„Haniebna decyzja Trybunału Konstytucyjnego. Iran nad Wisłą nie przejdzie”

Dodano:
Orzeczenie TK wywołało falę protestów Źródło: Newspix.pl
Atrapa Trybunału Konstytucyjnego otworzyła w czwartek nowy rozdział w wojnie ideologicznej w Polsce. W wojnie, z której nikt nie wyjdzie zwycięsko, a już najmniej nienarodzone dzieci.

W Polsce przez lata obowiązywał tak zwany aborcyjny kompromis. Z całą pewnością nie zadowalał on radykałów po obu stronach ideologicznej wojny. Jednak był on nie tylko rozwiązaniem bardzo rozsądnym, ale także – na co wskazują liczne sondaże – cieszył się poparciem większości Polaków.

Z jednej strony rozwiązanie dotychczas obowiązujące nie pozwalało traktować aborcji jako jeszcze jednego środka antykoncepcyjnego, a z drugiej chroniło zdrowie, życie i godność kobiet, które w określonych warunkach miały prawo do legalnej aborcji.

W warunkach polskich zdecydowana większość aborcji dokonywana jest właśnie na podstawie zakwestionowanego przez „Trybunał” przepisu – w sytuacji ciężkich i nieodwracalnych wad płodu oraz zagrażających jego życiu. Decyzja tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego oznacza więc w praktyce właściwie całkowity zakaz aborcji w Polsce.

Te enigmatyczne przepisy ustawy, które zakwestionowali dziś tzw. sędziowie TK, są opisem prawdziwych dramatów setek i tysięcy rodzin. Rodziców, którzy konfrontowani są z informacją o tym, że ich dziecko umrze wkrótce po urodzeniu albo nigdy nie będzie zdolne do samodzielnego życia. Nie brak przepadków takiego zdeformowania płodów, że ciężko byłoby nawet wyobrazić sobie ich życie przez czas dłuży niż chwila po urodzeniu.

Teraz, decyzją politycznych nominatów PiS przebranych w sędziowskie togi, tacy rodzice – ale przecież także ich dzieci – będą skazani na ogromne cierpienie zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Ta powodowana religijnym fundamentalizmem decyzja jest aktem barbarzyńskim i nieludzkim wobec wszystkich, których spotkał dramat dziecka, które nie ma szans na przeżycie i życie po urodzeniu.

Jest też ona świadectwem tchórzostwa kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Mając pełnię władzy w Polsce od 5 lat nie zdecydowali się przeprowadzić tej zmiany w parlamencie w warunkach publicznej dyskusji i jawnego głosowania. Bali się gniewu opinii publicznej więc schowali się za plecami Trybunału Konstytucyjnego.

Decyzja ta będzie miała co najmniej trzy skutki. Po pierwsze, rozbudzi na nowo ideologiczną wojnę w Polsce, co pozwoli rządzącym odwrócić uwagę od szalejącej pandemii, na którą – co już widać bardzo wyraźnie – władze kompletnie się nie przygotowały.

Po drugie, oznaczać będzie dramat wielu kobiet i całych rodzin, szczególnie tych biedniejszych, których nie będzie stać na przeprowadzenie aborcji za granicą w sytuacji, kiedy ich dzieci nie mają szansy na normalne życie.

Po trzecie wreszcie, i to jest chyba konsekwencja najbardziej długofalowo istotna, decyzja „Trybunału” obróci w efekcie przeciwko prawnej ochronie dzieci nienarodzonych. Zaprowadzenie w Polsce przepisów rodem z Iranu doprowadzi prędzej czy później do takiej zmiany społecznych nastrojów, przy których powrót do aborcyjnego kompromisu nie będzie już możliwy. Fanatycy antyaborcyjni żywią się tymi samymi emocjami co zwolennicy nieograniczonej aborcji. Akcja jednych spowoduje reakcję drugich. Dlatego już dziś całkiem realny wydaje się scenariusz, w którym po zmianie rządów w Polsce drzwi do legalnych aborcji otworzą się znacznie szerzej niż w warunkach obecnie obowiązującego aborcyjnego kompromisu.

Politycy PiS przesunęli Polskę ze środka Europy gdzieś w okolice bliskowschodnich teokracji. Ale Arabia Saudyjska czy Iran nad Wisłą nie przejdą. Prędzej czy później twórcy tej haniebnej decyzji bardzo boleśnie się o tym przekonają.

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...